Mihintale i Anuradhapura – małpy, mnisi i świątynie
Tytułowe miejsca znajdują się na północy Sri Lanki. Obie propozycje są kompleksami świątynnymi, jednak mieszczące się w troche innych okolicznościach przyrody. Od razu zaznaczę, że obie atrakcje są warte zobaczenia. Anuradhapura jest bardziej rozpoznawalna, jednak szczerze mówiąc mi bardziej do gustu przypadła góra Mihintale. Miejsca dzieli odległość 15 km, które możemy pokonać w niecałe 30 min autobusem publicznym lub tuk-tukiem. W związku z tym nie ma konieczności brania dwóch oddzielnych noclegów. W okolicy spędziliśmy półtorej dnia.
Dojazd
A. Autobusem w 6 godzin
B. Pociągiem do Puttalam, tam możemy spędzić dzień i kolejno wyruszyć autobusem do Anuradhapury. Jest to bardziej skomplikowana opcja, ale w ten sposób dodatkowo można zwiedzić miasto Puttalam. My tak zrobiliśmy i nie żałujemy. Puttalam okazało się być bardzo przyjemne z ładnym jeziorem oraz niewielką ilością turystów. Całą trasę pokonamy w ponad 6 godzin.
2. Kolejnym sposobem jest podróż pociągiem ze stolicy kraju- Kolombo do Anuradhapury w ponad 7 godzin. Można także zrobić sobie przystanek w Dambulli w celu zwiedzenia świątyni w Dambulli, góry Pidurangala i Lwiej Skały w Sigiriyi. Wpis o tych miejscach znajdziesz tutaj.
Anuradhapura
Jest miastem na północy Sri Lanki, które składa się z Nowego Miasta oraz Starego Miasta. Stare Miasto tworzą starożytne ruiny pierwszej stolicy syngaleskiej. W stolicy rządziło 113 monarchów. Rozwijała się ona w okresie od III wieku p.n.e. do XI wieku n.e. W tym czasie powstało wiele niesamowitych klasztorów, pałaców, rzeźb i ogrody. Do tego miejsca pielgrzymują buddyści, ale nie tylko. Imponujący kompleks przyciąga wielu zagranicznych turystów. Cały teren zajmuje około 40 km2. Na szybkie oblecenie najważniejszych atrakcji będziesz potrzebować kilku godzin, natomiast na dokładne zwiedzanie pewnie dnia lub dwóch. Do dzisiejszych czasów najlepiej zachowały się dagoby. Największą z nich jest dagoba Ruvanvelisaya, czyli Wielka Stupa. Jest wysoka na 54 m, śnieżnobiała i otoczona ze wszystkich stron płaskorzeźbami głów słoni. Stupa ma około 2 tysięcy lat.
W skład kompleksu przede wszystkim wchodzą:
Isurumuniya, Thuparamaya, Lovamahapaya, Jetavanaramaya, Sri Maha Bodhi i wspomniana Ruvanvelisaya.
Wstęp do kompleksu kosztuje 25$ od osoby (przy obecnym kursie około 125 zł). My nie zapłaciliśmy nic i w sumie nie wiem, jak do tego doszło. Dopiero niedawno, czyli kilka miesięcy po powrocie, przeczytałam w Internecie, że wstęp jest, aż tak drogi. U nas wyglądało to tak, że kierowca tuk-tuka zawiózł nas na parking przed wejście i po prostu weszliśmy. A zwiedzając kompleks nikt nie sprawdzał biletów.
Mihintale
Jest kolebką buddyzmu na Sri Lance. To w tym miejscu syn wielkiego władcy buddyjskiego zaczepił i przetestował króla panującego w dawnych czasach w Anuradhapurze. Uznał, że jest mądry i byłby godnym wyznawcą buddyzmu. Wobec tego nawrócił go. Ten moment uznawany jest za początek buddyzmu na Sri Lance.
Wstęp kosztuje 500 lkr, czyli około 7 zł (na 9.10.’22). Żeby dojść do celu musimy pokonać 1840 schodów. Z głównej ścieżki pojawiają się odgałęzienia, które prowadzą nas do innych świątyń. Natomiast podążając prosto schodami do góry dojdziemy do centralnej części, gdzie znajduje się klasztor, duży posąg Buddy, dagoba (to tam król został przetestowany) oraz góra zwana Skałą Medytacji. Widoki ze Skały Medytacji są niesamowite. Nie dość, że widzimy kompleks, to naszym oczom pojawia się sceneria na cudowne tereny zielone.
Ogólne informacje i wskazówki. Mihintale i Anuradhapura – małpy, mnisi i świątynie
Po pierwsze, żeby wejść na teren świątyni musimy ściągnąć obuwie i popitalać boso na rozgrzanych kamiennych płytach. W związku z tym najlepiej zabrać ze sobą skarpetki. Przyglądając się z boku widzimy lankijczyków, którzy ze spokojem i wdzięcznością kroczą w świętym dla nich miejscu oraz turystów, którzy skaczą jak małpy z nogi na nogę i szukają tylko cienia, by poczuć ulgę. My też tak robiliśmy ;p.
Druga sprawa to jest odpowiednie zachowanie. Wchodząc na teren święty musimy zostawić buty, zakryć nogi oraz ramiona. Przekraczając próg nie wolno stawać na nim, gdyż wierzy się, że buddyjskie duchy żyją wewnątrz progów. Ponadto siadając nie kierujemy stóp do Buddy, ponieważ stopy są uznawane za nieczyste. Takie zachowanie byłoby uznawane za brak szacunku. Ostatnią sprawą to nie wskazywanie palcem.
Na terenie obu kompleksów spotkacie wiele małp, na które lepiej uważać.
Po pierwsze mogą Wam zabrać sprzęt, taki jak telefon, aparat. Po drugie jeżeli macie w ręce jedzenie najprawdopodobniej zostanie Wam ono odebrane. No koniec dodam, że małpy mogą przenosić wściekliznę.
Nocleg. Mihintale i Anuradhapura – małpy, mnisi i świątynie
Restauracje
W Anuradhapurze wyczailiśmy super restaurację, w które jadają głównie lokalsi. Miejsce nazywa się Ambula i znajduje się koło jeziora. Dokładny adres to 5th cross street New town New bus stand, Anuradhapura. Jedzenie nie dość, że jest tanie, pyszne to jeszcze dostajemy je na dużym lisciu i zjadamy je dłońmi. Mega.
Na koniec dodam, że jeżeli chcesz przeczytać, jak się przygotować do podróży na Sri Lankę kliknij tutaj. Jeśli chce się dowiedzieć, jaki budżet przygtować na wyjazd kliknij tutaj. Natomiast, gdy interesują Cię pozostałe miejsca na mapie Sri Lanki warte zobaczenia kliknij tutaj.
